sobota, 28 lutego 2015

"Cztery słonie, zielone słonie..." a u mnie jeden!

Dla Amelki szyłam kostki, sowy, szmatki-ciumkatki i inne takie, 
więc i Tomkowi należy się choć jedna przytulanka od mamy.
 Słoń jest dość płaski. Taki ma być. 
Ma być podusią, a nie tylko słoniem :)
Podusia z tyłu jest gładka (żeby przyjemnie było się na niej położyć). 
Z przodu ma szeleszczące ucho, łapy wypełnione ryżem i zaczepny ogonek
 (Tomkowi bardzo się podoba supełek na jego końcu :) ).
 Ps. Instrukcja uszycia mojej wersji spódniczki tutu powstanie! 
Nie dziś i nie jutro, ale postaram się zmobilizować jeszcze w marcu 
(a piszę to po to, by nie stracić motywacji.. :D)

6 komentarzy:

  1. Śliczny słonik. Świetnie dobrany jest materiał na uszka.
    Już się cieszę na tą instrukcję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi kolorami, to jakoś tak się samo udało :) Materiał, który jest na uszkach dostałam w niewielkim kawałku od Siostry dawno temu, a zieleń kupiłam na parapety i szafki (które ostatecznie okryła inna tkanina). A że ostatnio robiłam przegląd zapasów, których planowałam się pozbyć, to mnie "natchło" ;)

      Usuń
  2. Ależ świetny ten słonik. Mój synek uwielbia piosenkę o czterech słoniach i już od dawna planuję się zabrać za uszycie choć jednego z nich. Mam nadzieję, że będzie tak ładny jak Twój. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny słonik, podobają mi się kolory.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeuroczy słonik :) Ja mam na swoim koncie niebieskiego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Są one dla mnie bardzo ważne <3