..dla Amelki, bo bardzo lubimy ten rodzaj spódniczek,
a dotychczasowe ("sklepowe") nagle zrobiły się za małe :)
Poza tym wiosna idzie - czyż nie?
a dotychczasowe ("sklepowe") nagle zrobiły się za małe :)
Poza tym wiosna idzie - czyż nie?
Na całe szczęście Amelka lubi pozować.. szkoda tylko, że koniecznie "po swojemu" ;)
I druga czarna, bo takiej jeszcze u nas nie było :)
Mam jeszcze różowy tiul, więc MOŻE i z niego powstanie podobna spódniczka :)
A może zrobisz mały instruktaż jak uszyć taką spódniczkę :)
OdpowiedzUsuńHmmm... To nie jest wcale zły pomysł! :) A spódniczki szyje się łatwo i przyjemnie, więc spróbuję przy kolejnej zrobić fotorelację, zobaczymy czy się będzie nadawać ;) Pozdrawiam
UsuńSpódniczki prześliczne, a Amelka przeurocza:) Ja też poproszę o kursik:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne kolorki tych spódniczek. Ja się dziwię, że jeszcze różowej Amelka nie ma!
OdpowiedzUsuńsą super! i podzielam pomysł Bevy:-)
OdpowiedzUsuńpiękna spódniczka !!!!! zakochałam się w niej i w modelce :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna spódniczka ;)
OdpowiedzUsuń