Nigdy wcześniej nie wpadłam na pomysł dziergania literek,
a to przecież taka fajna sprawa! :)
Dzięki M. :)
Zastanawiałam się chwilę jak wydziergać te szydełkowe literki,
a w końcu zapytałam pana Googla o "szydełkowy alfabet",
a tam TADAAA.
Taki oto piękny obrazek:
Literki bardzo proste, ale też całkiem zgrabne :)
Na czapce prezentują się tak:
A to druga strona czapki ;)
Z cyklu "Śmieszne rozmowy z córką moją rodzoną"
Amelia: Ściałamby młotek, bo tu trzeba przykręcić śrubkę.
Ja: Młotek nie jest do przykręcania. Do przykręcania służy śrubokręt.
Amelia: Ściałam śrubokręt, bo tu trzeba tak..
przymocować.
świetne literki , a mała przezabawna :)
OdpowiedzUsuńCzy ja się dobrze domyślam co tam jest napisane... ??:)
OdpowiedzUsuńNieee, absolutnie! ;)
UsuńNo to ktoś miał fantazję:)
UsuńZdecydowanie :) Pozdrawiam
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńa rozmowa?? dziecko pomysłowe :)
jeszcze nie słyszałam o szydełkowym alfabecie.Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć.Piękna czapka.Mój syn prosił mnie dzisiaj o zdjęcie z nieba,kiedy już umrę.Mam mu przesłać na maila:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O kurczaczek... :D
UsuńHehe, dobre, dzieciaki są przezabawne i przeinteligentne :))) Literki super, zapisuję sobie instrukcję, bo na pewno kiedyś się przyda :)) Czapa super! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń