Wiem, wiem. Proste, banalne, oklepane.
Moim zdaniem jednak bardzo efektowne.
Broszka zrobiona w porywie chwili, bo w ręce wpadł mi organtynowy woreczek...
Takich kolorów w broszkach jeszcze nie miałam, a i kwiatka tego typu nigdy jeszcze osobiście nie zrobiłam, tak więc jest ;)
Myślę, że to wcale nie jest oklepane, takich broszek nie da się powtórzyć- nie naszyje się koralików w identyczny sposób, nie dobierze materiałów w płatki dokładnie tej samej wielkości, kształcie, czy kolejności. Uwielbiam takie kwiaty, a wiosną i latem szyję ich caaałą masę :)
OdpowiedzUsuńTo fakt. Pisząc "oklepane" miałam na myśli, że jest ich w sieci caaaałe mnóstwo :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńBroszka jest śliczna! Fajne kolorki i efekt!
OdpowiedzUsuńfajna lubie robic takie :)
OdpowiedzUsuńJakie oklepane,broszka wyszła przepięknie♥Sama bym taką chciała:)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńszkoda, że ja takich nie potrafię! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to kupić odpowiednie tkaniny. Reszta to pikuś. Wycinasz sporą ilość kółeczek różnej wielkości, topisz ich brzegi nad świeczką lub innym płomieniem, układasz, zszywasz, doszywasz koraliki i zapięcie i... cieszysz się gotowym kwiatkiem! :)
Usuń