Mam tyyyyyle rzeczy do zrobienia i zamiast wziąć się za ich realizację, dałam się pochłonąć broszkom z tkanin... Jak zwykle... ehhh ;)
Tutaj małe kwiatuszki, które ozdobią Amelce opaskę
(wcześniej jednak muszę kupić ładną gumeczkę).
I większe broszki (około 10cm każda).
(wcześniej jednak muszę kupić ładną gumeczkę).
I większe broszki (około 10cm każda).
Niebieska (tudzież granatowa).
Szara.
Duże w komplecie.
Choć broszki nie są jakoś specjalnie czasochłonne,
zajęły mi dwa "wieczory"! :)
zapewne fajnie się je tworzyło i chyba sama też spróbuję bo w efekcie końcowym jest awww jakie ładniutkie :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie fura bałaganu, ale to i tak całkiem przyjemna praca :) Polecam!
Usuńlubię je i sama tez robię :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne...ciekawe czy mi by tak wyszły,bo się do nich przymierzam.Twoje są cudne♥
OdpowiedzUsuńMusisz zatem koniecznie spróbować!!! :)
Usuńjak je zobaczyłam od razu pomyślałam o letniej sukience do której by pasowały, a świetnie wyglądałyby też przypięte do butów:)
OdpowiedzUsuń