To jest jeżyk,
mały jeżyk.
Jeżyk z kolców ma kołnierzyk.
Z kolców płaszczyk, z kolców szalik,
tylko nosek jak koralik.
Patrzcie,
jeżyk wlazł pod krzaczek
i kolczasty zdjął plecaczek.
A z plecaka raz, dwa, trzy
Wyjął trzy kolczaste sny.
Zestawy tkanin na podusie kupiłam już dawno temu,
ale wciąż nie mogłam się za nie zabrać...
Miały to być zwykłe podusie (prostokątne),
ale u mnie z planami jest zwykle tak,
że jeśli nie zostaną zrealizowane od razu,
to zmieniają swoją formę średnio kilka-kilkanaście razy ;)
Zabierając się za szycie miałam w głowie podusię - potworka
z jednego z poniższych zestawów:
Ale gdy przyjrzałam się innemu zestawowi (pomarańczowemu z leśnymi zwierzątkami)
i zobaczyłam na nim jakże uroczego jeżyka...
to w ostatniej chwili zmieniłam zdanie :)
I jest.
Jeżyk dla Tomka
(żeby już nie musiał zasypiać ze starą,
różową sową.. ;P )
A najfajniejszy jest nos (obdziergany czarną włóczką koralik)
i oko (guziczek)! :)
Dla Amelki uszyję kota z kotków..
Ze względu na to, że Pani wykrawająca dla mnie tkaniny
ma odmienne myślenie od mojego - mam prostokąt
z głowami kotów bokiem..
Muszę więc wymodzić jakiegoś kota w pionie ;)
A tak w ogóle, to mam jeszcze zestaw kropeczkowy
(w planie była poduszka - kokarda)
.. i czerwono-brązowy (kwiatuszkowy) - bez konkretnego planu :D
Moje materiałowe zapasy krzyczą dziś do mnie - Szyj! Szyj!
A ja postaram się posłuchać tego głosu i przez jakiś czas nic nie kupować.. ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Są one dla mnie bardzo ważne <3