Uprzedzam, że chwilowo* będę zanudzać Was sutaszem :)
Dziś na odmianę coś mniejszego... sutaszowy wisior.
Małe, a przysporzyło mi sporo prucia! Gdy obszyłam główny kamień, wiedziałam, że chcę przyszyć czerwoną perełkę i coś, co choć troszkę zaburzyłoby symetrię...
Gdy już miałam trzy koraliki - w głowie było pusto.
Doszywałam, prułam, próbowałam w innym miejscu.. nadal źle.
Wisior przybierał różne kształty, aż wróciłam do pierwotnej koncepcji...
i chyba wyszło przyzwoicie :)
Małe, a przysporzyło mi sporo prucia! Gdy obszyłam główny kamień, wiedziałam, że chcę przyszyć czerwoną perełkę i coś, co choć troszkę zaburzyłoby symetrię...
Gdy już miałam trzy koraliki - w głowie było pusto.
Doszywałam, prułam, próbowałam w innym miejscu.. nadal źle.
Wisior przybierał różne kształty, aż wróciłam do pierwotnej koncepcji...
i chyba wyszło przyzwoicie :)
* chwilowo znaczy w tym miejscu mniej więcej tyle, że przez najbliższych kilka miesięcy nie zarzucę szycia biżuterii dopóki nie obszyję siebie, Kasi, Moni i kilku innych bliskich mi osób, którym ten rodzaj biżuterii podoba się nie mniej niż mi :)
Wisior wygląda niesamowicie!! Robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać....wielkie wow!Piękny♥
OdpowiedzUsuńpiękny masz do tego talent
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ! :)
OdpowiedzUsuń