Gdy dawno temu pierwszy raz zobaczyłam cuda z sutaszu, to mimo wielkiego zauroczenia uznałam, że to nie dla mnie. Przyszedł jednak taki moment, kiedy poczułam tak wielką potrzebę spróbowania, że niewiele myśląc zakupiłam potrzebne elementy i zasiadłam do szycia...
Mówią, że to praca dla cierpliwych. Nie wiem... z pewnością zajmuje sporo czasu, choć podejrzewam, że wprawa robi swoje - pierwsze kroki zawsze są najtrudniejsze. Jedno jest pewne - okrutnie wciąga!!!!
To taka "radosna twórczość" - tu zakręcisz w tą, a tam w drugą stronę.
Tu wszyjesz taki koralik, albo inny... Świetna sprawa!!!
Polecam Wam stronę inspirello.pl , gdzie znajdziecie wiele fantastycznych filmików instruktażowych (w tym również podstawy szycia sutaszu).
Wiadomo - pierwszy egzemplarz nie może być tym najbardziej udanym,
ale będę trenować! :)
Już nawet mam pierwsze spostrzeżenia, może kiedyś się nimi podzielę
Ps. Dziękuję za wszystkie kometarze pod poprzednimi postami :)*
wow jak na pierwszy egzemplarz to jestem pod wrażeniem;) ciekawe jakie będą następne;))
OdpowiedzUsuńnie powiedziałabym, że to pierwsza praca tą techniką :) śliczna broszka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO rany,wspaniale cacko,zdolniacha jesteś♥
OdpowiedzUsuńNie widać, że to pierwsze tego typu dzieło. Wyszło pięknie! Talent to jednak talent :):):)
OdpowiedzUsuńwow, i że to jest pierwszy Twój sutasz?? piękny! nie znam się na sutaszu, ale wygląda na prawdę świetnie! pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny! :) Chyba właśnie dzięki temu, że wyszło przyzwoicie - już zakupiłam kolejne materiały do zabawy tą techniką. Czekam na nie niecierpliwie... :)
OdpowiedzUsuń