Trochę w ramach odstresowania w związku z akcją "zostań w domu", trochę przez przypadek..., postanowiłam przetestować pomysł na musujące kule do kąpieli.
Wiedziałam, że dzieci będą zachwycone.
Są nadal! Przy każdej kąpieli z ich użyciem... :)
Przepisów jest wiele. Wybrałam taki bardziej złożony,
bo akurat wszystkie ze składników miałam w domu.
Nasze składniki:
200g sody oczyszczonej
100g kwasku cytrynowego
20g mleka w proszku
20g mąki ziemniaczanej
łyżeczka cukru waniliowego
30g oleju kokosowego
20g oliwy z oliwek
olejek zapachowy
+ barwniki spożywcze (suche, albo na olejach,
bo woda może aktywować naszą miksturę
100g kwasku cytrynowego
20g mleka w proszku
20g mąki ziemniaczanej
łyżeczka cukru waniliowego
30g oleju kokosowego
20g oliwy z oliwek
olejek zapachowy
+ barwniki spożywcze (suche, albo na olejach,
bo woda może aktywować naszą miksturę

)
Suche składniki wymieszałam osobno, tłuszcze, barwniki i zapachy - osobno,
później już tylko połączyć, upchać w jakieś foremki (nie koniecznie okrągłe!)
i odczekać ok. 24h (żeby wszystko się fajnie zespoliło).
później już tylko połączyć, upchać w jakieś foremki (nie koniecznie okrągłe!)
i odczekać ok. 24h (żeby wszystko się fajnie zespoliło).
A dalej pozostaje już tylko rozkoszować się dziecięcą radością
rozpuszczania i kąpieli w kolorowej wodzie o wybranym zapachu
(u nas był to zapach gumy balonowej!)
rozpuszczania i kąpieli w kolorowej wodzie o wybranym zapachu
(u nas był to zapach gumy balonowej!)
Z w/w składników wyszły tylko 4 (ale jednak spore) kule (u nas foremki na lody).
Dzięki zawartym w kulach tłuszczom, skóra po kąpieli nie jest wysuszona,
wręcz ma na sobie taki fajny, lekko tłusty "film"...
Już myślimy nad nową serią.
Uzgodniliśmy, że uruchomimy zielony barwnik ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Są one dla mnie bardzo ważne <3