I znowu dłuższa przerwa.. Bardzo tego nie lubię, bo gdy wypadam z rytmu, trudno jest mi się zabrać nawet do zrobienia tych paru zdjęć, by je wrzucić na mój blog... Postaram się jednak w trybie natychmiastowym nadrobić zaległości (choć parę czapeczek już się rozeszło i nie uda mi się ich sfotografować ;) ).
Pierwszy powód mojego blisko tygodniowego zajęcia,
to krakowski gorset ludowy.
to krakowski gorset ludowy.
Byłam bardzo ciekawa ile może mi zająć zrobienie czegoś takiego
i orientacyjnie sobie to podliczyłam:
* zrobienie wykroju i przygotowanie elementów kamizelki - 2:00 h
* szycie kamizelki i podszewki na surowo - 0:30 h
* obszycie wszystkich elementów złotymi taśmami - 2:30 h
* wyszywanie koralikami - 18:30 h
* zszycie wszystkiego "do kupy" - blisko 3:00h
ŁĄCZNY CZAS PRACY : 26:30 h
(lub więcej), czyli grubo ponad dobę!!! :))
Dużo czasu zajęło mi dumanie jak to powyszywać, ale tego czasu nie liczę... ;)
Przyznam się jeszcze, że już w tamtym roku miałam się za to zabrać, ale jak zwykle obudziłam się z ręką w nocniku i nie było już na to czasu..
Dumnie przyznam, że z efektu jestem zadowolona.
Kamizelka nie wyszła ani za mała, ani za duża.
Za rok nadal będzie dobra, a już dziś leży jak trzeba.
Ostatnie przymiarki jeszcze bez wstążek.. ;)
W rzeczywistości pięknie się mieni.
Na zdjęciach to wygląda trochę inaczej niestety...
W rzeczywistości pięknie się mieni.
Na zdjęciach to wygląda trochę inaczej niestety...
Później w ramach rozrywki wydziergałam dwie czapeczki,
bo podobno teraz moda na pastele, a te włóczki aż się prosiły by je wykorzystać.. ;)
Zastanawiam się tylko, czy lepiej z kwiatkiem? Czy bez?
No i wreszcie skończyłam kamizelkę dla Amelki..
I pomyśleć, że leżała tyle czasu tylko dlatego, że nie miałam pomysłu na zapięcie.. wstyd!
I pomyśleć, że leżała tyle czasu tylko dlatego, że nie miałam pomysłu na zapięcie.. wstyd!
Obie kamizelki są świetne ale ta pierwsza to po prostu mistrzostwo świata!!
OdpowiedzUsuńNo wszystko rewelacyjne jest :) gorsecik pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńWyszywanie koralikami bardzo czasochłonne, ale kiedy zobaczy się taki efekt końcowy, to chyba każda minuta i godzina jest tego warta...
OdpowiedzUsuńgorsecik ludowy- ŚLICZNY!!!- pięknie wyszyty!
OdpowiedzUsuńNo i się nie pomyliłam, pierwsza kamizelka niewiarygodnie piękna, córka na pewno szczęsliwa i dumna, że ma taką zdolną mamę, czapeczki i kamizelka włóczkowa również śliczne, szczerze podziwiam Twoje prace, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńsploooty.blogspot.com