Brak czasu dla bloga nieco mnie przytłacza,
ale przecież wirtualny świat nie jest najważniejszy...
Mam nadzieję, że rozumiecie mnie doskonale.
Jak zwykle w biegu, niemniej jednak z ogromną przyjemnością
wrzucam kolejne zdjęcia.
Tym razem tort - biedronka (ulepiony na poprawiny roczka ;)
Pieczony i zrobiony "na szybko", ale w efekcie chyba ładniejszy od pierwszego ;)
[mam wrażenie, że w rzeczywistości wyglądał lepiej,
ale niestety musicie mi wierzyć na słowo :)]
I jeszcze zaległa sukienka...
Szyta długo, bo jakoś nie mogę się zorganizować szyciowo.
Skończona wprawdzie jakieś 3 tygodnie temu, ale ciągle liczyłam na jakieś lepsze zdjęcia. Niestety nadzieje zostały rozwiane - Siostra z aparatem wyjechała, więc.. zostaje to, co jest.
Kolor: czerwony (na zdjęciach wyszedł nieco inaczej)
Muszę Wam powiedzieć, że do niedawna unikałam czerwieni.
Nie mam pojęcia dlaczego kupiłam akurat taki materiał.. był wówczas taki duży wybór!
Początkowo jak zwykle szperałam w granatach/szarościach/czerniach..
później obejrzałam kilka cudnych fioletów, a wyszłam z czerwienią w reklamówce.
No i tak zostałam posiadaczką czerwieniastej sukienki. Dodam, że bardzo ją lubię :)
Oczywiście wykrój z Burdy nr 5/2008, model 125 (LolaJoo - dziękuję za podpowiedź :) )
Muszę Wam powiedzieć, że do niedawna unikałam czerwieni.
Nie mam pojęcia dlaczego kupiłam akurat taki materiał.. był wówczas taki duży wybór!
Początkowo jak zwykle szperałam w granatach/szarościach/czerniach..
później obejrzałam kilka cudnych fioletów, a wyszłam z czerwienią w reklamówce.
No i tak zostałam posiadaczką czerwieniastej sukienki. Dodam, że bardzo ją lubię :)
Oczywiście wykrój z Burdy nr 5/2008, model 125 (LolaJoo - dziękuję za podpowiedź :) )
Ależ oczywiście, że są rzeczy ważne i ważniejsze;)) w moim przypadku dobrze że są wieczory, bo w przeciwnym razie bloga musiałabym skasować;))
OdpowiedzUsuńTorcik piękny!!!
Sukienka jest genialna, choć nie przepadam za czerwienią bardzo mi sie podoba;))
Pozdrawiam cieplutko
To ja jeszcze dorzucę do posta słów kilka... :) Pozdrawiam :*
Usuńjaki śliczny torcik. Sukienka bomba prosta ale zadziorna
OdpowiedzUsuńfiufiu!!1jedno i drugie śliczne:)
OdpowiedzUsuńWygląda mi na ten model Burda 5/2008, model 125. też go szyłam nawet dwa razy. Twoja wersja śliczna. Uwielbiam czerwone sukienki. http://lolajoo.blogspot.com/2012/05/kwiatki-kwiatki-kwiateczki-i-karolina.html
OdpowiedzUsuńTwoje sukieneczki są śliczne! To naprawdę wdzięczny model :) Muszę przyznać, że wersja w kwiatuszki wygląda naprawdę cudnie!
UsuńMój materiał jest dość sztywny i gęsto tkany (miałam problemy z wpinaniem szpilek); aż kusi mnie, by uszyć ją z czegoś zwiewniejszego :)
zaczynam się przekonywac do czerwonego...
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda w Twoim wydaniu!
A tort? rewelacja :)
Cieszę się niezmiernie :D Dziękuję za pochwały i pozdrawiam!
UsuńTort cudna biederona !biedroneczki są w kropeczki...
OdpowiedzUsuńSukienka super!bardzo mi się podoba ,ale niestety szyć nie umiem :(( a chętnie bym sobie taką sprawiła ;)
pozdrawiam
Ag
To, że ja czerwony lubię, to wiadomo :))) Więc tym bardziej sukienka mnie się podoba!!! Tort też!
OdpowiedzUsuńtort świetny no ale sukienka to już zupełnie na kolana powala
OdpowiedzUsuńPomysłowy tort ! sukienka extra idę do obserwowanych podoba mi się tu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń