wtorek, 19 stycznia 2016

Czapka trochę po nowemu i dylemat sutaszowy :)

Czapeczka z nausznikami wydziergana dla Zuzi (Zuzia, to koleżanka Amelki i dlatego wypadało, by czapka była chociaż trochę inna od tych). 
Właśnie dlatego nauszniki zrobione są inaczej (na płasko / bez wypełnienia). 
Nie chcę być nieskromna, ale wydaje mi się, że wygląda całkiem fajnie! :)




A oto jakie otrzymałam wyzwanie:
 Zestaw sznurków, kamieni i koralików do sutaszu, 
który "leżał i czekał" u Ani,  która postanowiła oddać go w moje ręce, 
bym go sensownie spożytkowała (niestety sutasz jej nie wciągnął).
Choć najbliższy czas mam nieco napięty, to już teraz zaczęłam dumać 
jak połączę kolory.
(Sznurki są z różnych firm, różnej grubości i szerokości, 
dlatego starałam się dobrać je nie tylko kolorami, ale również "gatunkami")

1. Zestaw róż, fiolet i żółć

2. Zestaw niebieski

3. Zestaw morski z "kryształkiem"
4. Zestaw morski z turkusowym kamieniem

5. Zestaw czerwono-złoty z panterką

6. Zestaw czerwono-pomarańczowy z panterką

7. Zestaw czerwono-fioletowy z marmurkiem

8. Zestaw czerwono - fioletowy z kryształkiem

9.  Zestaw różowo - żółty z kryształkiem i płaskimi koralikami

10. Zestaw różowy z fioletem

Dla mnie rządzą zestawy 2, 3 i 10.
A  Tobie która kolorystyka wpadła w oko?

wtorek, 12 stycznia 2016

Korona szydełkowa i czapka... dyskotekowa???

W tym roku na balu karnawałowym Amelia będzie księżniczką. 
Nareszcie matka miała okazję wydziergać dla niej koronę!!! :)
Szukałam jakiegoś gotowego wzoru, ale nic nie wpadło mi w oko.
Wymodziłam zatem coś takiego:
 

Kordonek leżał i czekał na tę właśnie okazję :) 
Zdjęcia oczywiście w sztucznym świetle :/ 

* * *
Dorzucam zdjęcia z balu:
 


 * * *
Kiedyś... "przypadkiem"... w porywie chwili udało mi się zakupić włóczkę 
w kolorze czarnym ze złotą nicią. 
Muszę się do czegoś przyznać... Jestem Sroką! 
Uwielbiam błyskotki, cekiny, kryształki i inne świecidełka. 
Włóczka spodobała mi się tak bardzo, że (choć jestem "nieczapkowa" ogromnie) 
postanowiłam wydziergać SOBIE czapkę! No i wydziergałam.
Komentarz mojego Taty:  "Idziesz na dyskotekę?"  
dość skutecznie mnie do niej zniechęcił... :P 
Ale przynajmniej mam tu co wrzucić! ;)



* * *
A skoro już mój blady sweterek załapał się do zdjęć,
 to jeszcze pokażę Wam moje aktualne pazurki
 (w rzeczywistości jaśniejsze; mniej pomarańczowe).
W najbliższych dniach planuję jednak dodać im trochę blasku
- może w końcu pobawię się efektem syrenki!?

A dla tych, którym wciąż wydaje się, że "dopiero je malowałam" dowód, 
że jednak MUSIAŁAM zdjąć stary kolor 
(po pierwsze długość przeszkadzała mi w korzystaniu z klawiatury;
 po drugie - odrost był już naprawdę widoczny!)

A żeby nie pozostawiać podłego wrażenia po ostatnim zdjęciu - BAŁWANEK :)
 U nas zima trwała około 1,5 dnia, a u Was??? ;)

* * * 

Dodano 14 stycznia 2016r.:
Jak już wspominałam - moje ostatnie paznokcie 
nie zupełnie przypadły mi do gustu. 
Dziś, korzystając z okazji, że zmieniałyśmy paznokcie szwagierce -za jednym zamachem
przerobiłam też trochę swoje. Tak. Teraz jest OK :)


(Ten łososiowy pomarańcz, to kolor 480 Silcare Color It)


 A Ciocia Marzenka ma takie:
 W roli głównej Mardi Gras (jaskrawy róż z nutką fioletu?), 

ale jak to z nim zwykle bywa - na zdjęciach wyszedł z goła inaczej.
Niestety zdjęcia naszych paznokci zrobione telefonem
 (posiałam gdzieś kartę pamięci do aparatu :( )

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Chusta szydełkowa i coś jeszcze

Ostatnio wydziergałam czapkę dla Amelki z włóczki Dora Sim 
z opalizującą nicią.
Nieco później - z drugiego motka oraz resztki pierwszego wydziergałam do kompletu chustę.
W rzeczywistości zestaw pięknie mieni się kolorami (do światła), 
ale na zdjęciach zupełnie tego nie widać... ;)
Tu próba zbliżenia:
Szkoda, że nie przewidziałam tych wielkich mrozów 
- zrobiłabym jej raczej coś z myślą o podszyciu polarem... ;)

Moja kochana Modeleczka w żywiole:



 A tak prezentuje się chusta :)

Wzór na tę niezbyt skomplikowaną chustę:
(źródło: Album Picassa - dawno temu)

Przypomnieliśmy sobie o wydzierganym przez Babcię (moją Mamę) kominie, 
to Wam jeszcze pokażę (bo to fajny patent na zimę dla dziecka!!!)
Zapinany na guziczki pod samą szyję.
A tu prawie jak komża :D
(Tomasz robi wszystko, żeby tylko nie świecić mu po oczach lampą błyskową.. To wszystko, co nadaje się do publikacji... ;) )